Rozpoznanie choroby nowotworowej to zdecydowanie nagły kryzys psychologiczny, który wdziera się w nasze życie zupełnie nieproszony i zakłóca normalny bieg zdarzeń. Tracimy wtedy poczucie kontroli, czujemy się bezradni. A los, jak w grze w karty mówi: sprawdzam! I sprawdza, jak radzisz sobie ze stresem, jakie masz relacje z najbliższymi, jakie są twoje zasoby społeczne i finansowe. Możesz płakać, złościć się, rzucać talerzami lub popaść w odrętwienie. Jestem przekonana, że przez jakiś czas tak właśnie będziesz się czuć. Ale zastanów się, co Ci to da? A raczej, co Ci to odbiera?

Tak, choroba to wielki znak stop, to czerwone światło, które sprawia, że Twoje życie się zatrzymuje. To doskonały moment, żebyś zastanowiła się, co choroba chce Ci powiedzieć? Pomyśl, co dobrego możesz wyciągnąć dla siebie z tej sytuacji? Weź kartkę papieru i zapisz sobie, co chcesz sobie w obliczu tej sytuacji podarować. Nie musisz napisać wszystkiego od razu. Daj sobie czas, obserwuj siebie. Pamiętaj, że tworzysz nowy rozdział w swoim życiu. Zatrzymałaś się i możesz wprowadzić w swoje życie coś nowego, innego, może nawet lepszego.